niedziela, 31 sierpnia 2025
piątek, 29 sierpnia 2025
za slaby by zyc
piatek....
tvn 24 gra.radio...lista piosenek gra
st u siebie
cz na zakupach
j sie nakreca
a u mnie...kiepsko sie czuje.ledwie siedze na fotelu.ciagle chce sie spac.i nic nie mozna robic.
za slaby by zyc za mocny by umrzec.
by umarl tylko leona szkoda.bo zostanie sam na pastwe losu.nikt tusie nim nie bedzie zajmowal.
czwartek, 28 sierpnia 2025
byly papiez i aktualny papiez
dzis przed polodniem ogladalam obrazki w mojej ksiazce.byly dwa.obrazek papieza benedykta i papieza leona
riuina z wszystkiego juz wkrotce
j nadal zyje marzeniami.ze bedzie sie modlila i bog sprawi.ze da czarkoi i ilonie osoby na zycie.
nikogo tu nie bedzie.niech skonczy z tymi modlitwami.
z czasem wszystko runie.zobaczycie.
jak st umrze,j gada ze nie edzie sie niczym zajmowala.jak on jest tam.czyli pogrzeb nie bedzie komu sie zatroszczyc.ze jest u ks bialczaka to nech on sie tym zajmie.
glupie zycie zakonczy sie ruina i to szybciej niz myslisz.
i znowu to samo co zwykle.temat chlopak dla ilony.nie wiem po co ona to zaczyna.
tlumacze jej jak czlowiekowi.ze to nie jest realne.
ze zaden facet nie bedzie w to wchodzilze jest za duzy problem ze zdrowiem.
i taki koscioly facet to nie boa ja nie chodze do kosciola.
i taki facet to z czegos trzeba zyc.zdrowie.
myslalam ze odpusci.nic innego.wkurwia .wywoluje inne glupie tematy.z niczego nie odpuszcz.
juz mam drgawki i serce boli.
przeszlo na tematy rodzinne.
z niczego nie odpuszcza.wkurwia mnie ona.
środa, 27 sierpnia 2025
jestem abstynentem ...urodziny bezalkoholowe
z rana akcja tort.nie podoba sie prezent.to jest z rumem.jestem abstynentem.nie jem ciast z alkoholem!jestem zbulwersowany ze dostalem taki prezent.nie wim co mam z tym zrobic.matka gadala tacie zeby to wzial.tata to zabral.
wieczor....tata dzwoni do mnie. ze tort jadl jest dobry.dla ludzi ktorzy pija alkohol i lubia alkohol pewnie.mam silna wole i jestem abstynentem.ni epije alkoholu, nie jem alkoholu.nie robie imprez z alkoholem.
jolci nadgorliwosc,wtracanie sie i glupie kazania mnie wykoncza
17 muza
18 nowenna z franka z netu ,komunia sw duchowa
18 st w farze msza z nowenna matka dala za mnie i marlene ciak
przyg do smierci
19 st dzwoni
dzwonek slysze odebrac.rozmowa ilony i tata
binladen tez jest
gadamy o torcie,nowenie,czy ma przyjechac.rozlaczylismy sie
terorysta wywoluje rozmowe.wkurza mnie ona.glupie pierdoly.jak zwykle pretensje do ilony o wszystko.nie wiem po co ona w moim zyciu.tylko zlo robi.skonczyla glupia gadke.i poszla.wreszcie.
poslucham radio zet.
wtorek, 26 sierpnia 2025
wtoreczek
koronka
potem zasnelam i jakos za slaby by wstawac i grala caly czas tvp3
na serial nie mam zdrowia
ale dziwna j budzi mnie ok godz 18
wlaczemuze ,zjem,i ks rydzyk aniol panski.a potem temat w radio maryja.j poszla bo jej nie spasowal,,pierwszy raz i co dalej"'taki dla nastolatkow dla leona bo jescze mlody dla mnie i j to taki temat niepasuje bo za satre babki na to.ale wlaczylam leonowi by sobie posluhal.
miodowe lata...fajny jest odcinek o indorze
21 apel
muza
22 serial
23 muza
szukanie pracy zawieszone ze wzgledu na zdrowie na jkais czas.szkola...jescze sa wakacje.j mi kupila torbe na kurs.zobacze jak to bedzie.
rodzinka...troche do dupy.jakos sierpien burzliwy.
zdrowie...kiepsko.i nie widac poprawy.
bog...nawet nie mialm glowy dzis do modlitw,mszy..i pewnie gdyby nie kalendarz i st nawet bym zapomnila ze dzis uroczytsosc maryjna.
wieczorowa pora
wieczor 26sierpnia 2025 piatek
19 miodowe lata
telefon odtaty
19.30 wiadomosci
20 uwaga
20 doradca smaku
na wspolnej
kolacja
padla bateria wtelefonie.
kiepsko sie czuje.temp 37
co robimy zmowimy rozaniec za malzenstwa i rodziny
robimy oklady
jestem sama z krowkami.moze i to lepiej nikt mi nie szarpie nerwowo
nie ogladam tvn turbo ze wzgledow zdrowotnych
21 apel
muza...ładnie graja
zmowie coplete....o noc spokojna mimo obsuwy zdrowia i ewntualnie smierc szczesliwa jakby nie dalo rady pociagnac do rana.
ciotka,tata i reszta czubnietej rodzinki
RANO MIALAM MYSLI.
A potem j zagadywanki i swoje opinie gada.nic do rzeczy.
potem sama siedzialam.
i st dzwoni.hura.przyjedzie super.j robi dziwactwo.
zamknela sie u siebie.ja i tata usiebie.
ona rzyszla chwile przed 14 z opowiesciami...
zeby tu nie przyjezdzal wogole.ze bral ilone gdzie indziej na spotakanie.
ze glodni
ze bog najwazniejszy.daje na msze i mysli ze ktos pojdzie.a wiadomo ze jak sie nie nadaje na polezeniu w lozku to jak mog isc.zmienili z hanna na ilona i mysleli ze wsawia ks rysia i pojde.powiem ni nadaje sie.ks rysiu dzwonil z zyczeniami.gadalam ze bede no bo jescze pare dni moze sie poprawi nic nie popawilo tylko pogorszylo.j i cz poszli sami.potem gadalam st ze j dala msze w ka.i nie bylam bo nie bylo komu zawiesc bo st w farze.ze kazdy ma swojego boga on w farze,ja w domu a cz i j w u antka.i dzis afera o rana ze wczoraj nie bylam dzis tez nie.ze bog jest najwazniejsze.i tak ta rozmowa nie ma sensu.b st i tak wyslucha i robi swoje.
st odjezdza.
potem sprawa marioli wyciekla.ze j nie chce jej tu dzis.
i teraz czarek przyszedl.chwila spokoju.bo beda razem.
przyszla opowiesci.
wreszczcie poszla szajbuska.
myslalam ze odpoczne na wakacjach.jet gorzej niz bylo.nie bede kontynuwac raczej szkoly bo sie nie nadaje.trzea bedzie zrezygnwac.
cale zycie nie milam szczescia do ludzi ..rodzina szajbnieta,ci na miejscie jescze gorsi.tylko moja pluszowa swinka normalna.
by chcial miec szczecie na iine lepsze zycie.ale widokow nie ma .sierpien jest okropny.swieto wojka polskeigo w nerwach.urodziny...do dupy.co ci daje taka msza.jak sie wraca do dou i kazdy robi swoje.
przyjechal st...ok tylko co z tego jak j robi nerwy.i rujnuje nasze zycie czyli st i moje.i co z tych prezentow.polozy sie i tak sie nie skorzysta.na koronke juz nie mialm nerwow..potem j sie przymila.nie znose jej i jej towarzystwo mnie wnerwia.0 20 bylem sam bez humoru nie milem ochoty na swietowanie.st dzwoni ...wogole bym nie odbierala jak by ktos inny dzwonil.a ze on to odebralam.
0 godz 22 zwykle ogladam polityke.lecila z komputera.ale i tak zemdlalam i jakis czas wogole mnie nie bylo.ocknelam sie po 23.poslucham muzyki i poszlam spac.
to jakis hujowy dzien a nie urodziny.
a dzis od rana negatywne mysli bo jakie masz miec.
j sie nakreca i mysli tylko o sobie.stprzyjechal.j niewiel posula.ale mariola z wizytamij nie pasuje ze na wieczor.mariola chce przyjsc.a ja nie wiem czy ma przyjsc jak maja odwalac na wieczor.to mze lepiej by nie przychodzila.
j zrobila obiad z laski.i tak nie m sie ochoty na jedzenie.zjadlam bo dobre zarcie ale kucharz glupi.idiotka troche pogadala i poszla.wlacze serial.a potem koronke.
chociaz modli twa nie ma zadnego sensu tak jak dalsze zycie z niemi.
Nienawisc jako staly towarzysz nacodzien
doswiadczenie nienawisci to rana.
jest najgorszy rodzaj nienawisci zlosc na krzywdziciela .to zar trawiacych ludzi skrzywdzonych.
nienawisc mozna wymiezrzyc w samego siebie, skoro tyle fatalnych rzeczy popelnilem i nie tego naprawic.
nienawisc moge wycelowac w samego boga
dlaczego jezus nie usunie z naszego zycia samotnosci,grzechu,nienawisci?przyznam ze niewiem
ale wiem ze kazda z naszych ran jednoczy sie z jego przebitym bokiem.dotkniece wlasnych ran z jezusem i doswiadczenie ze dzieki jego mocy one nas nie zabijaja ,rodzi wiare.
niedziela, 24 sierpnia 2025
rozmowy ktore wkurzaja
byla w kosciele .gadaja kazanie, na tematy zblizone do nas.depresja im sie przypomniala.i przyczyne ustalili a wszystko nie do rzeczy i bledne.
depresja byla jest i bedzie.bo nie ma drog wyjscia.leki nic nie pomoga.
przyczyna depresji od cierpienia ktore j zadaje dzien w dzien i jest nie do wytrzymania.jesli towarzystwa sie nie zmieni z niczego sie ni ewyjdzie.
potrzeby bytowe i bezpieczenstwo to jedno a konflikty ktore wyniszczaja to co innego.nic nie poradze
ze st i cz wychodza.zostawiaja z nia .a ja jej nie chce.iwojujemy sie cala dobe.i jak wszystko jest u kresu.to dzwoni do st na chwile przyjedzie dobre i to.ale to chwila i znowu go nie ma.a ona jest zawsze.
ci ludzie co powinni byc to ich nie ma i jest choroba sieroca.a ci co sie ich nie chce ibys ich wyspal na ksiezyc sa cala dobe i wszystko wymuszaja i zadaja cierpienie.
potem ida spac a ty myslisz do ranaze zycie jest glupie.chyba ze lekow sie nabierzesz to usniesz.
a o drana to samo jego nie ma .a ona przychodzi robi nerwy.
nic sie nie zmieni.i z niczego nie wychodzi.
ja jestem coraz bardziej chora,ona coraz bardziej glupia.czarek wyjezdza coraz dalej i coraz szybciej.
a tata ucieka przed rodzina coraz bardziej.
co teraz robie....lezalam bo mi slabo i kaszel ale przyszla z gadankami to teraz pisze i mi pulsuje.
pamietasz odcinek karola i norka.jak karola wyslali do psychiatry .poszedl i kazal mu zerwac relacje z norkiem.bo jest nerwowyi jak jego nerwy sa w takim stanie to do pracy nie wroci.
tak samo u nas.
teraz siedze i pisze.j juz chce wejsc do pokoju niby o st sie pyta.tak sie zaczyna.chce tu siedziec cala dobe i gadac swoje i wkurzac ludzi jakby nie milas wojego pokoju .
sobota, 23 sierpnia 2025
sobota chorowita i z binladenem
wczoraj miala zplucami
i j robila afery caly czas.poszlam spac
dzis rano troche myslala, z nerwow z sercem mam gorzej.wlaczylam uzdr z bilgoraju zielinski.
troche lepiej.j wrocila zamyka drzwi bo gada ze uzdr jej szkodza bo nie mojej mocy.bo ma zgage.
przywiezli tort.ale niechce postawic na stoliku bo porzadki nie zrobilam w pokoju.nie zrobilam choc obiecalam bo od wczora jestem konajacy.
jest przeciag j zamyka mi okna a bez okna zgon bo dusznosc od pluc.i wykrzykuje zeby do staska i tu jej nie siedziec ale to nie ralne.bo ja sie sama nie ubiore i ninadaje na transpor.a st to nie cudotworca.przepchanie ilony w iine miejce nic nie da.bo zgon na traugutta czy na szwedzkiej co komu za roznica.
chcialazeby wziea lek na odpornosc i popijam woda.ze woda sie nie popija.moze i tak ale mam tylko wode.bo na napoj nie mam ocoty.czajnik schowalam a nikt mi nie zrobi herbaty nie ma co pic.
czyli dzien jak codzien
zrobilam 50 procent porzadkow.tych planowanych.teraz mi pulsuje w glowie i w sercu.
jak to slodki pisal mam nadzieje ze lezyc.
teraz leze bo mam wyjscie.nie da sie spokojnie lezec gdy robota nie zrobiona.
dalam wolne pani jadwidze samemu robic a wlasciwie mialam lezec i odpoczwac.
j gada ze st jedzie.bo ona robi obiad czyli skusi sie na jedzenie.
zjedlismy obiad.fajnie.pogadaam ze st.
odwitalismy.zadzwoni.
teraz j przyszla na zwiady.wypyanki o czym gadali.a co jej do tego.prywatna rozmowa byla tajne przez poufne.no dobra powiem jek dwa wyrazy zeby sie odczepila.
juz poszla.hura!!!!!!!!!!!!!!!!
poslucham radio i pocztam ksiazke.
zrobili herbatke.bedzie co pic.
godz 15koronka o wieczny odpozynek dla ilony,za tomeczka i stasia.
j pyta o ryska i mariole kiedy przyjda na impreze urodzinowa.
ale bronek w radio nadzieja.gada swoj ulubiony temat.j wychodzi.nie lubi tego tematu.mowie ze bp bronakowski jest z zyczeniami bedzie pierwszy.
piątek, 22 sierpnia 2025
przyglupiasta rodzina
15 koronka
17 telekspress
muza
radio 24.....o tym jak jezdzicie a jak powiniscie jezdzic czyli pouczenia
19 fakty
20 nie ide sie kapac bo slabo sie czuje...slabo i wogole.z tata sobie posiedze.
i tak krotko bedzie bo ta glupia go wygania.po co 10 domow..jest dosc miejsca by tu sie pomiescic....po co mu byc nanoc sam w pustostanie.nie wim jak on moze tam byc,bym tam nie zasnela.na stare lata zglupieli.ona go wygania a on lubi tam byc.a ks bialczak utrzymuje te glupote.ja juz nic nie gadam bo to jest glupie chore i wogole.zeby maz i ojciec jako niby prace sobie wymyslil i mieszkanie w lokalu sluzbowym.i tu i tam.cala dobe tam a tu jest chwiel i tlko po to zeby j darla jape.mozna czegos dostac.
nie wroci do domy tylko glupio zyje.a ta gada do sciany.
nie rozumiem czemu oni tak glupio robia.nie moge go przeciez przywiazac do fotela jesli nie chce tu byc to nie poradze.
a gadanie j tylko robi nerwy.'
zle to widze.doprowadza do tragedi.glupia zyja i glupie umra.
21apel
czarek wrocil,spr ile osob jest.spr czy ten dziwak tata jest.i widzi ze go nie ma.ten tata uparty chce byc w pustostanie co tam go obchodzi ilona czarek zona on musi pracowac do 80 roku.a j gadaze jak chceszto pracuj do 90.przeciez toc chore i glupie takie gadanie.milo czas im mija na zartach i gadaniu.ale mnie to cos trafia.
22 szklo kontaktowe
23 dzien po dniu
j przyszla opowiadac sen ...koszmar.ostrezezenie przed choroba oraz przez skur....idiotami z ostroleki co dolki kopia pod nami.no io wojnie z polska.
polnoc radio maryja...ladna audycja.
praca...dostalm oferty stazu.
rodzina ..do dupy.
zdrowie....bardzo kiepsko.
piatkowy wieczor
dzis piatek
st zadzwonil ze przyjedzie fajnie.przyjechal troche siedzila z matka i bratem.ale cos poszlo nie tak bo j przyszla z glupimi tekstami...chyba nie doszli do prozumienia.szkoda.gada z e z teroryst anie bedzie spala.potem stasiu przyszedl posiedzielismy pogadalismy
gada ze jedze .szczepan smutny zostal sam .binladen w drugim pokoju.
odprowadze st i gadam do niego szczepan zostaje sam.
gada zebym sie przymknela i szla spac.
odpowiadam szczepan nie chodzi tak wczesnie spac
zamykam drzwi.jestem smutny.
siedze wpokoju.mysle.
gra radio 357 i tv polonia ez glosu.
urzad pracy i afery rodzinne
kolejny dzien hujowego zycia
rano w domu, sniadanie itp
tata przyjechal.super.jedziemy
troche spora kolejka
wreszcie.jakis status bezrobotnego sie zmienil.a tak to zwykly podpis i oferty stazu.
nastepny raz listopad.
wracamy.
stasiu i ja w domu.
terorysci wrocili.j ajk zwykle od progu pretesjaz estasiu jest i ze nic jej nie gadamy ze miasto rozkopane.i juz zaczela sie klotnia .nie dalo rady sie z ta glupia wytrzymac.wychodze na balkon i leze za duszno i nie bede z nia siedziala najwyzej wyjde na balkon i po balkonie nadol.troche na plaskim lezec zle wezme miski pod glowe.
napije sie herbatki.gadala do staska ze wizyta u lekarza,mszawklasztorze u antka.
leze a jakos cicho chyba wyszli .wrocedo pokoju.radio gra
temp 36.4
ale jest mi slabo
i tak lediw wstaniesz i jest koniec.
dziwadlo przyszlo.chce zeby wlaczyc jej msze z czestochowy.
czyli ja u siebie w pokoju z owieczkami.radiogra
czarka i taty nie ma.
dziwadlo u siebie.
urzad zalatwiony .ok
rodzina burzliwie dzien jak codzien z dziwadlem zameiedszkaj.to masz ruine z zyci.a
zdrowie do dupy .bo wszedzie duszno.chodzisz goly i wogole tylko na dworzu ok.nie wiem jak dlugo tak mozna zyc.jakos zycia okropnosc.
a to dopiero poczatek piatku.
wlaczylam msze.binladen przyszedl krecic sie po pokoju.gadala zeby sie modlic za tate.bo go reka bolala.i ze nie sluchal jej.
zaczela odwalac.to sie denerwowal.i cos mu jest.jak zwykle wszystko przez nia.walczyc ze wszystkimi.
ze jej nie slucal.nie dziwne.anion jej nie slucha a ni ona jego.i kazdy robi swoje.
i tak j zepsula kolejny dzien i sobie i wszystkim.
11 msza
j wypytywanki kiedy nastepny podpis w urzedzie pracy.
i niby pogadac
najpierw zwykle temty a potem uczepaianki.
wszystko ze ja i stasiek.a tej glupoty co carek robi nie widzi i tego skurwesysnwa co na robi nie widzi. na co masz ochote teraz>wyjsc nie wracac bo jestskurwysynka byla i bedzie.
wywolala kilka tematow.wogole nie slucha atylko robi swoje i gada.nie podobalo sie jej co gadam i poszla.
teraz przyszla gadac o prymasie.
wydzwania do staska.nie odbira.
nie ma sil.i tak lepiej mniej zla zrobi.
opowiada o kasi odczarka.
i teraz temat porzadkow.
od tych jej adankow jet mi gorzej.drgawki mnie biora.jakby mnie karawan odwiozl to by sie ucieszyla.wreszccie spokoj...bo uzeraj sie z rodzina,zdrowiem i wszystkim.
bylo do dupy,jest do dupi i edzie do dupy.
obiad ....nie wiem czy cos bedzie i kto bedzie
poszla na balkon na chwile
gadaja o sojce ze umarl.j gada ze tak z nami bedzie.ilona odpowiada pewnie.
czwartek, 21 sierpnia 2025
wieczor
19 30 wiadomosci
19 50 j dzwoni do taty z uuczepieniwem
20 sport pogoda
kolacja suchy hleb
20.04 wizyta st.burzliwie
20.28 nazaret
stasiu jedzie.zastawiam kartonem drzwi.nie mam ochoty na gadankijolci
jest mi slabo,mam drgawki i leca modlitwy
temperatura 37.0
20.41 st wrocil.znowu razem.
upartosc i glupota rodziny jak zwykle
koronke zmowilam ale nie z nadzieja tylko z niepokolanowa.a potemmuza.
17 j przyszla ze do psychiatry sie zapisala.
i gada dalsze tematy ze idzie do psychiatry.
i ze sie wyprowadzi.i ze czarek zrobi tosamo.ich wybor .
robia glupie rzeczy,drecza czlowieka nawet cie nie przeprosza tylko upieraja sie przy swojej glupocie.zaczeli 15 sierpnia.i nadal z niczego nie odpuszczaja.
niech robia co chca.
mysla ze to im cos da.glupio robili,robia i beda robic.
zaczelam gadac o stasiu j to wkurza nie lubi taty.i sobie poszla.i dobrze.moge spokojnie sobie posluchac muzyki.
zabojstwo bez zostawienia sladow i bez wzbudzenia podejrzen i bez kary wiezienia tylko bog wie
chca nas zabic gdy najmniej bedziemy sie tego spodziewac.cytat z serialu.
ale u nas tak samo.mamy za duzo wrogow chca nas zgladzic.czekaja tylko momentu.tylko ze czuwamy spimy z otwartymi oczami.jestesmy gotowi na wszystko i zawsze.ale oni tez czuwaja,obserwuja nas cala dobe,sledza nas ,i obmyslaja co nam wyczynic.ciezkieczasy.
czasy kradziezy,porwan,utoniec,pozarow,napadow,morderstw.
ze juz nawet seriale kryminalne mnie smakujabo serial kryminalny mam w zyciu.i grmy glowna role w tym filmie zwanym zyciem.
bog nie dal nam latwego zycia.
bac sie niczego nie boje nawet boga ani ludzi ani zmarlych.jedyne czego sie boje ze tomek nie wroci.
rodzinka
czarek przyszlo jedna rzecz jej nie spasowala.
i teraz opowiada ze czeka tylko do moich urodzin.i cos zmieni.czyli bedzie sie wojowac i przywali sobie i eszystkim wokol.czyli jak zwykle.
nie byla dobra matka i zona.nie rozumiem czemu bog postawil mi ja na drodze.sieje samo zlo.a doro jest z laski i za darmo ci nic nie da.jakbys wzial kredyt n a 300 procent
dzis zaczyna sie opowiadanie ze nic nie musi.
bo ze mna cala dobe sie wykloca i nic nie odpuszcza.
stasiu tez jej ze wszystkim nie pasuje.
a dzis nawet czarek jej pupilek jej nie pasuje.
bedzie obmyslala jak nam dowalic i wyjsc na swoje.ciekawe czy sie uda.
zamierzam obserwowac, z nia nie gadac,niech robi co chce.
bede sie modlila o sprawiedliowsc dla niej.
i za siebie o lepsze zycie.
i o nieudane spiski miastowych zeby sami w nie wpadli.
i za tomeczka o wolnosc,dalsze dobre zycie.
wiesz co bym chciala.isc do pracy,przeprowadzic na swoje i mieszkac z jedna ulubiona osoba.
zeby j wyjechala na ksiezyc i nigdy juz sie nie zobaczyy.
zaeby bog dal lepsze zycie bez glupich ludzi.
zeby byl pokoj w polsce i na swiecie.
i zeby tomek wyszedl z aresztu i byl na stale na wolnosci.i zdecydowal sie polaczyc zycie ze mna.on jest pasowny ma wiecej zalet i wad i juz sie go zna.no i milosc.to tak dla mnie.a dla niego....nie jestem taka zla tez bym mu spasowala.a reszta swiata pogodza sie ze jest fana para
myslisz eto realne tam wiem
kuczaki.jak sie ma pozytywne mysli to wschswiat dzila zeby sie spelnilo.ajk sie mysli mowi i pisze to wszechswiat zadziala.
no wlasnie niech wszechswait zadziala zeby sie ulozylo.bo takie zycie to nie zycie.amen.
utrapienia codzienne
1.scisle zachowanie milczenia z matka.bo nie ma co z nia gadac.
2.niby w kazdym czlowieku powinno sie widziec obraz bozy ipowinna byc milosc blizniego ale trzeba powiedziec nie da sie z tymi ludzmi w domu ani na miescie.niemozliwe.jestesmy otoczeni zlymi,nienawroconymi ludzmi,ktorzy nie odpuszcza,
3.we wszystkich momentach pelnic wiernie wole boza i nia zyc.mozna probowac ale....
4.przy rachunku wieczornym postawic sobie pytanie...gdyby bog mnie dzis wezwal....
5.w cierpieniach i utrapieniach adoracja w domu...zrobilam sobie oltarzyk.bo przez net to duzo za prad.a do kosciola daleko.
6.z zaslugami jezusa lczyc wszelkie cierpienia modlitwy prace umartwienia w celu by wyproscic milosierdzie dla swiata.bo sa czasy wojenne a na ukrainie i izrealu jest jak u nas w domu.wojna dzien i noc codziennie.wiele lat.negocjacje zaostrzaja konflikt.
7.wolne chwilkiwykorzystac za modlitwe za konajacych.czyli przy okazji za siebie bo chwil konajachych bardzo duzo a zdrowia coraz rzadziej.
relacje rodzinne
przyszla matka....kreci sie po moim pokoju.i pyta czy ten burak sie odezwal.czyli pyta o tata.a czemu go tk glupio nazywa bo go nie lubi.ona nie lubi ani mni ani taty cale zycie walczy i z nim i z e mna.
powiedzialm ze tata pytal jak sie mam .i ze odpisalam.
wypytala sie i poszla.
zrobila obiad.napisala do taty by przyjechal.juz nie bede sama.bo terorysty nie licze.mam nadzieje ze nie uczepi sie go juz od progu.
a teraz opowiada....gada na tate zle rzeczy.
o co chodzi?
tata chce cala dobe pracowac bo nie chce tu wraca.ma swoje powody.
ona chce zeby wrocil zeby pomagal i ona mogla go teroryzowac cala dobe.brat popiera i pomaga jej w teroryzmie.
ja chce by wracal zeby normalnie zyl.ale jak matka i brat sa to nie ma jak to zorganizowac.
jedyny raz byl spokoj i normalnosc.gdy matke odwiozla karetka do szpitala,,rak''a brat siedzila w nia w szpital
a ja ztata gospdarzylismy.alewrocila ze szpitala i znowu to samo.tata poszedl pracowac cala dobe.a ja zostalam zniczym.a ci terorysci oporzadzali siebie i robili lase ze mi cs zobia.
nie wiem co robic bo ten pracodawca moze by tate tu zwrocil.tylko ze tata nie chce rwracac.brat i matka chca zeby wracac by swoje osiagnac.a ja chce spokoj tate a nie chce tych terorystow.
sytuacja bez wyjscia.
narazie po staremu.
tata pracuje, brat pracuje, ja jestem sam i cala dobe terroryzowany przez teroryste.by kupil domek i z leonem zamieszkal.a oni w troje niech robia co chce.nie bede sie uzerac.e tam znimi.
choroby mozgu
wogole urodzilam sie w roku 1987
choroba chyba od urodzenia.ale jaka nie wiadomo wiesz ile znam chorob mozgu psychiatrycznych i neurologicznych....sma,zespol retta,zespol downa,adhd,autyzm,porazenie dzieciece i inne
skonczylam szkole dla zdrowych bo rodzice tak chcieli.wogole nie gadalam.i balam sie wszystkiego.
w szkole podstawowe,gimnazjum jakos bylo....troche cudacznie ale moglo byc.
po gimnazjum rodzice obawiali sie szkoly sredniej i praktyk.nie wiedzialam o co chodzi.
bo oni wiedzieli ze jest niepelnosprawnoscod urodzenia ja nie.mysleli ze na apraktykach sobie nie poradze.ostatecznie wybralam liceum bow ogole chcialm isc do ogolniaka na humanistyczny.i chcialm isc na stdia na prawo.czemu prawo chcilam byc prawnikiem ale siedzenie w kancelarii jest malo pasjonujac.lepiej byc w ruchu.marzyla mi sie praca na sali rozprawale nie jako protokolan sedzia czy prokuratoe to mnie nie pociaga.tak sobie pomyslalm ze czasem ludzie maja problemyi ja mogeich wesprzec.i chcialabym byc adwokatem na sali rozpraw.myslisze ze to by mi jakos szlo i komus przydalo.tam wiem.ale ze loty nigdy nie bylem co do szkoly to poszlem do profilowanego na socjalny.wogole nie chcialem slyszec o zadnej iinej szkole niz liceum.
matura z poprawka bo chyba zatrrudny temat sobie wybralam.i mielismy glupia polonistke.zanizala oceny. i na maturze byla nie przychylna.
po liceum poszlam na opiekunke ....z kolezankami.zeby miec zawod bo po liceum nie ma zawodu.
wtedy podejrzewalam ze jestem zdrowa od urodzenia,mam z sercem i ciagle boli mni eglowa.skonczylam szkole na opiekunke.podejrzewalam ze choruje na nerwice.tak mi sie wydawalo.poszlam do psychologa.nie weim co o mnie myslal.ale wpisal w katre ze zaburzenia nerwicowe.jakis czas chodzilam na terapie.
caly czas nie wiedzialam ze jestem niepelnosprawna od urodzenia.w liceum to caly czas gadalo sie ze mam z serce.ale wychowawca wyslal mnie do pedagoga niby o pomoc.bo widzila ze ze mna jest cos nie tak.i chciala byc pomocna.do pedagoga nie poszlam.
po tej szkole poszlam do zkn na studia.na anglistyke mnie nie przyjeli.chcialam byc tlumaczem.
nie przyjeli mnie.za duzo chetnych.ale przepisalam sie na polonistyke bo nie chcialm z glupimi siedziec.chodzi o rodzicow.polonistyka slabo mi to szlo.
nie udalo sie skonczyc.bo od zawsze bylam slabaz polskiego.
ostatecznie zakonczylam studia.pracy bede szukala.i rozne oblicza szukania pracy.pojechalam na praktyki takie do poprawczaka.bo myslalm o tym ze moglabym w wiezieniu pracowac.z takimi dziecmi.to przeciez prawie jak praca w przedszkolu tylko dzieci starsze.bylam 3 dni.a jak refleksje z wyjazdu.....powiem ze za slabe serce mam na te robote.i troche to niezbyt bezpieczna robota.zreszta biore 2 dziennie leki na depresje.nie wiem czy przy tej chorobie taka praca czy mi sie nie pogorszy.bo praca stresowna.
matak nalegala zeby isc do lekarza.bo byly bole glowy.chodzilam do neurologa.bralam leki.ale nie bylo efektow.wymyslila jakos psychoatre prywatnie.razem chodzimy.
ona wchodzila pierwsza i siedizla z lekarka.nie bylo slychac co gadaja.a potem ja.
lekarz zlecala duzo badan.z badan psychologicznych wyszlo ze ...kiepsko wyszly.nie wierzylam w te opisy przeciez jestem zdrowy.znowu wymyslaja choroby ktorych nie ma.zreszta nic nie wiem zeby byla choroba mozgu od urodzenia.nic z tego nie rozumiem.ci psycholodzy i psychiatrzy to jakies glupoty stwierdzaja.przeciez jakbym byla chora od urodzenia to bym wiedziala.
a ta psychiatra w kartę dziwne rzeczy pisala.pielegniarka gadala ze by sie nie przejmowac bo wszystko pisza bardziej niz jest bo chodzi o rente.bo lekrka i matka wciagnely mnie w rente.nichcilam ale nie ch bedzie.rente dostalam na rok.tylko ze podwazyli chorobe co lekarka mi napisala.ze intelekt w normie i ze jest niezdolnosc do pracy calkowita ale raczej inna choroba w 2007 roku milam 2 wizyty u innej lekarz i doloczylam ja do dokumentacji.przyznali rente na te chorobe.i ze by sie polozyc do szpitala.rente mialm przez rok na chorobe ktorej mojje zdaniem nie ma.wymyslili jakos chorobe.przeciez tylko glowa mnie boli a reszta jest ok.
pieniadze odebralm.wyrok z sadu pobralam.do szpitala nie poszlam.bo matka gadalaze nie trzeba jesli wiecej nie bede skladac o rente.
przerwalm leczenie u psychiatry z powodu milam dosyc matki i tej lekarki.za duzo nerow.ciagle badania i dzwne diagnozy.tylko glowa mnie boli .poc te badania,renty i wogole .tam wiem.lepiej kupic lek na bol glowy w aptece.
mialm orzeczenie z pfron.ze stopien lekki poszlam do projekt unijny dla niepelnosprawny.w koncu chyba jet jakas choroba ukrywana przez rodzine tyle lat.ale nie wiadomo jaka i co dalej.
chcialm isc do pracy.iposzlam do pracy biurowej.to raca dla niepelnosprawncy.gadalm ze choroba od urodzenia zespol aspergera.bo nie wiem co gada.bo praca w biurze czy sklepie.a trzeba gadac a z gadaniem slabo.i tak podalam im gr niepelnosprawnosci lekki i gadalm ze mam alegie i zespol aspergera..cos trzeba podac ale co.
potem byl drugi projekt.tu nie chcialm gadac ze mam autyzm.to co gadac...powiedzialm ze depresja.bo depresje mam od wczesnych lat doroslych.leki na to bralam.
poszlam do pracy w sklepie.ciezko bo problem z kregoslupem.
miedzy czasie skonczylam zarzadzanie.moga byc takie studiascisle.ciekawe.
i mam dyplom z zarzadzania.
jak skoncze zarzadzanie szukam pracy.
i tak bylo az milam uaz nogi.pech.chodzic nie moglam.trzeba byloprzestac szukac pracy i pozegnac z urzedem pracy.na razie bede placic sama ubezpieczenie.pozniej sie co wymysli.ciezki czas.
ale gdy minelo najorsze chcial do urzeu pracy.trzeba wychodzic.i moze z czasem poszukam pracy.tylko slabo sie nadaje powiem.za duzo obsuwy ze zdrowiem.choroba serca,choroba pluc,alergia,chore nogi.nie wiem czy sie uda .nie wiem czy ustaliles z karetkami czy karawanami swoja robote.bo moze cos cie odwiesc.marzylam o pracy ale jakos te zdrowie dosc liche.
wiadomo jestem slabegoz drowiaale jestem tez kobieta pracujaca.
a zapomnilam szukam pracy ale od wrzenaia drugi semestr bo zapisalm sie do szkoly policelanej na terapeute zajeciowego.tak sobie mi sie widzi ten kierunek ale tak sie jakos chodzi zeby w wekend bylo co robic.
środa, 20 sierpnia 2025
moje slonce ,,tomek'' i cala reszta
a dzis jak jest?
dzis dzien,,20''modle sie caly dzien za tomeczka.msza ,rozaniec
Tomka aresztowali 25 czerwca i wprowadzilam modlitwe 20 kazdego miesiaca za neigo aby wrocil na wolnosc.
nie ide dzis na miasto.nie mam zdrowia na to.
godz 15 koronka za ilone i tomeczka
msza
18 odprawili noweene za ilone w koscile farnym.tata dal
18.50 przygotowanie do smierci...bo nigdy nie wiesz kiedy wykonczysz....albo z choroby albo narodostrolecki cie odprowadzi i niespokojnie jest na swiecie.zeby cie swoj pogrzeb nie zaskoczyl.gotowi na smierc codziennie dzien i w nocy.
19 spadl dron na polske.czyzby rosja chciala nas zatakowac...
23 muza
leci piosenka mavers o tytule w sercu tak skrycie
on jest dl mnie calym swiatem.ale nie wiem czy ja dla niego wazna.
to ja go wybralam.on sie zgodzil.ale trwa rozlaka bo juz jakis czas jak wyjechal...i nie wiem czy on wroci z wyjazdu,kiedy i czy bedzi chcial ze mna byc.
bo jakby wiedzial ze nie wroci....to znaczy ze jestem sama i nie wiem co dalej.
a jakby wiedzial ze wroci i znal date.to by wiedzial ile czekac.i lepiej by sie przygotowal
romantycznie....jak by mial pewnosc ze mnie chce to by mial pewnosc a tak nie ma pewnosci.
ajakby mnie nie chcial...hm.....no jest tyle kobiet.moze miec kogos inngo lub chciec sam byc.to treba zrozumiec.ma swoja wole.w koncu jego szczescie najwazniejsze a nie moj egoizm.
tak czy inaczej najlepiej czekac bo nie wiem czy wroci i kiedy i czy bedzie jakies razem.pisal ze jest za tym zeby znajomosc trwala.i ze jest kochajacy i pamietajacy.
ale tyle casu minelo moze juz mu sie odwidzialo.moze teraz chce zebym spadala tylko glupio mu powiedziec.a milosc juz dawno mu przeszla.a pamiec ....jest ulotna.
praca
w pt mam do roboty
rodzina...dzis znosnie.bo j od wczorajszej rozmowy sie przymila.zrozumiala wczoraj ze tomeczek to jest moj chlopak.i robila podchody...jakby pytala czy my planujemy dzieci.zaczelam sie smiac leon chcesz braciszka czy siostrzyczke. co jej do tego?????????
a dzis zagadywala ze jakby ziec byl to by sie dostosowala.chyba juz obmysla ze tomek wyjdzie bedziemy razem slub i zeby tu z nami zamieszkal.ona ma kreatywny umysl.nie planujemy slubu.nikt sie nie oswiadcza.on jest w areszxie.nikt nie ma glowy do tego.nie wiem czy on by chcial mieszkac ze mna i moja rodzina.a jak dla mnie to kiepski pomysl wolalabym zamieszkac z facetem bez rodziny ....czemu?bo on pije alkohol.a tata nie pije.matka nie pije i rat nie pije.ja tez nie pije.
nie chce go niewolic.niech pije oby z umiarem.oni niech maja trzezwosc swoje juz wypili.
ja na stare lata nie bede pila odzwycailam sie
i matka nie wie ze on jest pijacy.bo jakby wiedzila juz slysze te kazania.chlopak pijak.nie moge tych tekstow.
nie wobrazam sobie mieszkania niby meza co pije i rodziny co nie pije.nie bede ich godzic.lepiej mieszkac na swoim.czasem nas odwiedza lub my ich.
bo tak tlumacz rodzinie czemu on pije ile wypil
i tlumacz mezulkowi czemu oni nie pija
po co ci te nerwy.
bo jak go poznalam to byl pijacy i ja pilam alkohol
wyjechal
on pije ale janie pije
a rodzina kiedys nie pila i teraz nie pije.
nie moze mlodzi z uzywkami mieszkac ze starszymi niby trzezwymi.
zdrowie...kiepsko
19 sierpnia....jolka popsula dzien jak zwykle
19 sierpnia to byl hujowy dzien
rano wolna chata ...........super
godz 9 terorysci wrocili czyli j i cz
temp 36.3
stan zdrowia sie pogorszyl.serce drawki i z chodzenie tez
i pomyslalam tylko ze dobrze ze tej glupiej nie ma ,spokojnie po choruje.
a ta glupia zaraz przyszli.i zaczela odwalac.bo leze zastanawiam sie czy wykoncze.ledwie chodze o patyku.a ta zaczynazaczepki slone ,,cyrk robisz?i od zawsze jak ktos mizadaje bol fizyczny czy psychiczny zwykle klne co to takiego.to gadam do niej to ty robisz skurwysynstwocala dobe.odpowiedziala zlosliwe slowo.trzaska drzwiami i wychodzi.i dzwoni do staska by mu nerwy robic....zmanipuluje cala sytuacje zeby tylko ja poparl.stasiu naiwny jak zawsze jej wierzy i nawet moze ja poprzec.i nawet przyjedzie. i beda odwala.czyli juz sie spakowalam.i wychodze.a gdzie to nie wim.
o co chodzi nie lubie gdy choruje,a chorym sie nie chce zajmowac.wtedy sie dreczy psychicznie chorego lub fizycznie.zalezy co sie lubi .i pewnie mysli ze choroba przejdzie jak onas tosuje przemoc.powiedzilabym gdyby byla madra ze choroba nie odpusci z racji tego ze ona tak chce.
stasiu przyjechal.chyab jakies gosci maja byc.ciekawe kto.a pozniej gadajaze to policja do taty.ze za 15 minut beda.czyli do domu.nacika na st zeby tu nie.a czemu nie?bo j ich nie chce.bo nie jest towarzyska,nie chce obcyhc,wogoe ma cos do ukrycia,i nie wie w ktorym pokoju.bo u ilony nie bo wiadomo ilone najlepiej schowac.u niej nie bo lozko nie poscielone.
ostatecznie szantazuej sie staska zeby gosci zaral na szwedzka.a szantarz brzmi....jesli oni przyjda to ja wychodze.
stasiu posluszny.przyjal gosci na szwedzkiej
a jakisc czas przyszedl listonosz.do niej.sama go przyjmuje.staska wygonila.siedzimy u mnie.
potem znowu robila burzliwa rozmowe.chodzilam o patyku.znerwicowali mnie.w koncu im powiedzilam ze policja przyjechala....bo odwalalismy a jest podsluch z prokuratury.i przyjechali z pomoca.i wyszlam z moim patykiem do lazienki.nie spasowalo rodzicom co gadam.i oboje odpuscili.ten dziwny strach gdy czuja ze sie wyda ze sa niedobrymi rodzicami.tak jakby opinia byla najwazniejsza.i jolcia wygania stasia.zamykam sie w pokoju.leze.stawiam karton by nie wchodzila.
poniedziałek, 18 sierpnia 2025
tesknota
mam przeczucie zanim ktos umrze taka tesnote ze chce caly czas byc z ta osoba.potem se dowiadujemy sie o chorobie i ta osoba umiera.i jest pogrzeb.a potem zaloba.i juz nic nie jest taie samo.
niedziela, 17 sierpnia 2025
brak nawrocenia czasem doprowadza do smierci
noc ciezka ichorowita
rano msza godz 9....kazanie na czasie
tylko skonczyla sie msza smok zla przyszedl odwalac czyli jolcia.to co zwykle.
nie widzi zla w sobie tylko zwala na wszystkich wokol jak narazie wszystkozwlana osoby z klasztoru sw antoniego.a prawdajest taka ze sama doprowadza dotej sytacji i nic sobie z tego nie robi.
to samo co w piatek ...tylko ze jest godzina ranna.cale zycie te same probemy.
ciagle problemy,troski ,terroryzm jolki i nie podciagniecie do odpowiedzilanosci tylko zwalanie na innych .choroba jest corazgorzej.kazdy dzien zycie bardzo ciezko.chyba modlic sie ocierpliwosc dla siebie bo modlitwa o nawrocenie jolki nie ma sensu.bo bog szanuje wole czlowieka a wola jolki jest taka zeby sie nawracac czyli dokuczac iinym i kazdego dnia byc coraz gorszy.
jesli ona nie przestanie to odwiezie mniearawan.
jest mi slabo leze goly a ona wchodzi co chwila z coraz glupszymi pomyslami.
sobota, 16 sierpnia 2025
negocjacje i duzo nerwow
ks grzegorczyk radzil mi zeby zalatwiac sprawy polubownie z mama i mezem.
z mama to raczej sie nie da.
a maz ..poki nie mam meza.nie wiadom czy bedemiala meza.a jesli bedzie nie waidomo jak to by nam szlo.
ale teraz najwazniejsze jest domkniecie sledztwa.nie tylkoz e z rodzina sie uzeraj,moj facet tez ma sowje zdanie.to jescze uzeraaj sie z policja, sadami,wiezeniami.a moje zdanie jest takie ze z nimi jak z jolcia.nie idzie sie dogadac.
sobota...powoli dochodze dozdrowia
temp 36.2...ostatnio niezbyt dobrze sie dzieje.
troche sie poprawilo.bo sluchalam ojca indyjczyka.j i cz mniej odwalali.bo jest dopiero po koltni.i sluchalam w radiu oko tomeczka.
bo to jest choroba serca nasila sie mocno od tzw nerwow.jolcia i amriola wczoraj myslaly ze to jest bo upaly nie wyprowadzalm z bledu.w sierpniu bylo za duzo emocji negativ.
uzdrowienia z netu wlaczylam na uspokojenie bo z wczorajszego dnia nie moge oclonac.
dzis....czarka nie bylo.a jolci atylko troche mnie wkurzala.za wczorajsza akcje nie uznaje swojej winy ani czarka....co mnie nie dziwi bo ludzie zmieniaj sie wylacznie na gorsze.na mniena razie nie gadala....z naciskeim na narazie.stasia obciazyla ze uparty.a cala wina obciazyla ludzi z ostroleki a wlasciwie z kosciola sw antoniego.no na kogos trzeba zwalic.
tomeczek ...wszyscy sie nastawiaja i tomek chyba tez ze bedzie rozstanie tomka i ilony.ale powiem nie mam zadnego rozstania w planach i intuicja mi nie podpowiada zeby te rozstanie doszlo do skutku.wogole juz od 2lat mam pla ktory zamierzam zrealizwac gdy dojdzie do ostatniej rozgrywki.i zaamierzam myslec pozywywnie.nie wim co na to tomek ,ekipa z policji czy komunisci z sadu....czekamy.zobaczymy jak to wyjdzie.zawczesnie na rozpaczanie ze wygralismy i za wczesnie by ogloscic trium.jestesmy na wojnie.nie wiadomo jak sie uda.poluownei tu sie nic nie zaltwi.
moje slonce bylo w radio oko 6 razy.wiadomo ze sam glos tomeczka wywoluje radoscjuz mniejsza co mowi.
jak tomek zadzwonil ok 21 .22 to j bylaw pokoju.domyslila sie ze to tomek.ie wiemczy poznala go po glosie czy z mojego zachowania sie domyslila ze to on.bo jakjest tomek to mocna rados cmnie ogarnia i pisze wszystko co gada i jakie zamawai piosenki.a jak dzwoni ktos inny to zwykle cos inego robie,lub jestem powazna i raczej rzadko to pisze.
pamiec mi sie sporo pogorszyla po urazie nogi.i na razie mimo uplywu czasu nie ma znain na lepsze.nie za bardzo rozumim jak uraz stopy mozewplywac na pamiec skoro nie walnelam sie glowa. a pamiec pochodzi od mozgu.
poranek
stasiu i czarek kupywali telefon.bo stasiu chce nowy .z tej calej akcji duzo nerwow dla wszystich i spore straty.tylko skorzystali ze sklepu co sprzedaja telefony.
koronka za ilone stasia i tomeczka.
potem sluchalamojca indyjczyka zeby sie uspokoic ...
godzina 16 msza od franka.
17 telekspress.
18 radio oko zaczyna sie grajaca szafa.a sobota to dzien tomeczka i ilony
20 stasiu jest u nas.dzis nie nocuje u sekty.to dobrze.wole miec go na oku w nocy.wiadomo ide spac na koncu i tu bede pinowac.a na szwedzka daleko mijechac w nocy.zreszta nie chce nakrecac afery i denerwowac stasia.
22 nie ogladalam serialu tak pilnie.bo problemy z sercem.dopoki sie znaczaco nie poprawi zalecam sobie unikac nerwow wogole i robienia stresowncy rzeczy.a seriale kryminalne zwykle odstwaaim jak mam znaczace pogorszenie z sercem..
23radi oko
terazslucham radio oko.i siedze sama .
piątek, 15 sierpnia 2025
nie ma dobrostanu i nie bedzie
temp 35.2
czekam na zgon
stasiu u sekty
cz to idiota
j to skurwysynka
zamknelam drzwi i leze czekam na zgon.