piątek, 21 lutego 2020

Sezon na cuda 5


-Dobrze.O 10 ...dzis wieczorem....
.
Teraz bedzie miala pretekst aby wyjechac na pare dni.Nastepna sprawa bedzie ubranie.Poszla z powrotem do sklepow.
-Mamo czy wracasz do domu na kolacje?Wszystko jest gotowe.
-A niechto!,juz 9.30?Zaraz bede
Wsiadla szybko do samochodu,polecajac Rolandowi,zeby jak najszybciej jechal do domu
-Kasiu powiedziala ,ze kolacja sie zmarnuje.Ruszaj
Mimo tloku na droach w ciagu 10 minut byli w domu.Kiedy Gertruda ledwie co weszla do dom, Kasia zawolala;
Mamo,dzwoni ciocia Bogusia
Gertruda wziel SLUCHAWKE I ZAWOLALALA
Bogusia,jak milo slyszec twoj glos.Jak sie czujez?
Gertrudo,Kasia powiedziala mi ze jest w ciazy.Ostatnio bylo mi troche smutno i mialam nadzieje ze moze ci sie uda przyjechac do mnie w odwiedziny.
-cZY COS SIE STALO?
-Nie,wszystko w porzadku,
-W przyszlym tygodniu bede mogla do ciebie przyjechac,zgoda?
-moze ja tez pojade-powiedzilaa Kasia
-kASIA POZNIEJ O tym pogadamy.Bogusia ,jutro do ciebie zadzwoniw i powiem ci ,jak wszystko wyglada.


Kochana Malwino Brzostek
Doktor wyszla ,ale ja musze sie z toba podzilic moim szczesciem.rzadko to sie zdarza ,jakos raz na kilka tygodni a co mianowicie, amianowice toz e mam dobre samopoczucie.Bylam w stanie glosno przyzna ze Jaroslaw mnie porzucil.Obiecalam doktor ze napisze do kogos spoza rodziny .Zamierzam wyslac ten list.
Nie wiem ,jak ci dziekowac za to , ze przywiozlas ja do mnie.Jest inteligentna ,serdeczna i wyrozumila .Tak samo jak ty.
Kiedy do mnie przyjechala ,spacerowalismy po podworku.Byla zadowoolona z postepow ktore pocyznilam.Wyobraz sobie ze odprowadzilam ja do samochodu.Nie bylo to latwe ale sie udalo.
Teraz wyszoruje podloge w kuchnii  i upieke kilka ciasteczek dla doktorr .
Kochana Malwino ,jescze raz ci dziekuje.Baw sie dobrze u syna
ucalowania ,
Ludmiła








Gdy helikopter niosl Brzostek nad zielenia doliny ,czula sei jak odrodzona ,zawsze ogarnialo tu takie uczucie ,moze dlatego ze jej dzieci tak bardzo lubily te miejsce.Kiedy nadchodzilmczas powrotu do domu ,Seweryn zawsze prosil ,zeby zostali dluzej.Na jego prosbe Darek zbudowal tu wytwornie win,aby winogron aktore chodowali na terenie posiadlosci ,mozna bylo przerabiac na wlasne wino.
Ale Darek czul sie dobrze tylko wtedy ,gdy siedzial w  srodku swoich finansowych interesow.Nie wykazywal zainteresowania produkcja win.D arek otrzymal winnice tylko ze wzgledu na syna.
Brzostek dlugo nie odwiedzala doliny.Kiedy Darek stal sie tak bardzo chory ,ze nie mogl juz podrozowac ,kazal synowi podejmowac wszystkie decyzje dotyczace posiadlosci w Niepokalanowie.Seweryn chetnie wzial na siebie te obowiazki  i studia zaczely mu ciazyc .Mial wlasne winnice i wlasna wytwornie win ,uczenie sie na uniwersytycie wydawalo mu sie malo pociagajace.
Kiedy Brzostek znalazla sie nad wsoja ziemia ,zobaczyla syna biegnacegodo ladowiska dla helikopterow.Seweryn machal do niej na powitanie swym starym kapeluszem .Nosil takie kapelusze od malenkosci.
Helikopter dotknal ziemi i Brzostek wskoczyla w ramiona swojego dziecka.Kiedy sie uscisneli i ucalowali,uswiadomila sobie ,jak bardzo jest podobny do ojca.
-Mamo wspaniale wygladasz-zawolal
-Och, Seweryn ...trudno uwierzyc ze jestes juz doroslym mezczyzna...
-Pewne rzeczy nigdy sie nie zmienia.
-Wiem ciagle potrzebujesz fryzjera
-Jescze sie nie przeprowadziles?
-Nie,wciaz spie w pokojach znajdujacych sie w wytworni,w ktorych miszkal Rafał
Weszli po schodach ,mineli werande gdzie Darek zwykl przyjmowac gosci.W domu Brzostek zdjela plaszcz i usiadla na kanapie.Na stoliku do kawy stal kubek z lodem , q ktorym znajdowala sie butelka wina .Seweryn podniosl ja i wyciagnal korek.
Seweyn z usmiechem zadowolenia napelnil kieliszki ,poczym odwrocil butelke ,tak ze mogla przeczytac nalepke.Brzostek zatkalo
-Sewery nie zaluguje na takie wyroznienie
-Oczywiscie ze zaslugujesz.Caly czas ,kiedy je robilismy ,myslalem o tobie .Z tej malej winnicy na wzgorzu wychodzi niewiele wina.Postanowilem je nazwac ,,Tiara  Malwiny''.Teraz masz swoja wlasna winnice iw ino,ktore nosi twoje imię,
WzruszonA Malwina podniosla kieliszek ,zeby wypic toast

-Za Seweryna ,ktore zrobil takie dobre wino.
-a teraz powiedz mi kim jest Paulina i dlaczego nie ma jej z nami?

-życzzyła sobie ,zeby cie odpowiednio przygotowal .Nie chciala byc tutaj,kiedy bede ci o niej odpowiadal.Ona jest w ciazy.W zaawansowanej ciazy .Dziecko ma sie urodzic za 2 miesiace
-Przyjmuje ze jest twoje .Ozenilles sie?
-Nie.Od wielu miesiecy staralem sie naklonic ,zeby za mnie wyszla ,ale odmowila .Powiedzila ze musimy miec twoje blogoslawienstwo ,bo inaczej nasze malzenstwo nigdy nie bedzie udane.Wie,jak jestesmy sobie bliscy ,i uparla sie ,zebysmy zaczekali do twojego przyjazdu.
-Mam wrazenie ze to n jeszcze nie wszystko....
-No tak,No wies zona juz raz byla zamezna,ma 12-letniego syna z poprzedniego malzenstwa
-12-letniego?Seweryn ile ona ma lat?
-Prawie 30
Brzostek to sie nie spodobalo.Jej syn chcial poslubic jkobiete o 6 lat starsza od siebie,ktora mila juz jedno malzenstwo za soba i na pewno apetyt na jego pieniadze.
Szybko przesszli przez do wytworni win po schodkach dotarli do biura,gdzie przy biurku siedzila mlod ai piekna kobieta.Sprawiala wrazenie lagodnej i wrazliwej.Wszyscy sie poznai i spedzili milo czas.
-Seweryn co ze slubem?-spytala syna
-Mamy juz zezwolenie.Sedzia powiedzial ze wieczorem przyjedzie i udzieli nam slubu.Zadzwonilem do swiadkow ,czy tak bedzie dobrze?
-Cudownie.Przyjaznia sie z nami odkad kupilismy te ziemie.




Kiedy uroczystosc i kolacja dobiegly konca ,a goscie odjechali ,Malwina poprosila Seweryna ,zeby zostali w domu i porozmawiali.
-Seweryn ,chce zebys natychmiast przeniosl sie z rodzina do domu
KOLEJNY ROZDZIAL
będe pisała na papierze bez odpalenia komputara.Nie jest dobrym pomysłem wstawianie nowo powstającej powieści bez czytania przez krytyka do internetu

czwartek, 20 lutego 2020

Sezon na cuda 4

-Nie, ale gdybys kiedys chciala sobie poprawic  ten sposob nastroj,to skontaktuj sie z doktorem Skurewiczem.Ogladalam mnostwo twarzy po zabiegach i najlepiej wygladaja te ktore on operowal.



Gertruda poczula sie lepiej,kiedy dotarla do salonu.Sprawdzila swoj terminarz ,zaltwila pare skarg io 4,wymawiajac sie migrena ,oznajmila ze idzie do domu.Eryka powiedziala ze ja tez boli glowa i obiecaly sobie ze w przyszlosci nie wypija ani kileiszka czerwonego w ina.
Zamiast do domu ,kazala Romanowi zawisc sie do centrum handlowego ,tam weszla do hotelu i znalazla telefon , z ktorego mogla swobodnie rozmawiac.Zadzwonila do swojej starszej siostry do Ciechanowa.
-Bogusia?Mówi Gertruda.Jak sie miewasz?
-Doskonale .W zeszlym tygodniu dostalam twoj czek.Dzięki.
-Kiedy mnie odwiedzisz?
-Wiesz ze boje sie latac samolotami.Moze ty do mne przyjedziesz?Spotkalabyc sie z corka.

-Kasia wróciła do naszego pieknego miasta.
-Nie wiedziałam.
-Dla mnie to też niespodziewane.Posłuchaj Bogusiu,może będę musiala w interesach pojechac do Ciechanowa,ale teraz nie mogę rozmawiac.Zadzwonisz do mnie wieczorem na mój koszt,gdzies około 10?
-Jasne,ale dlaczego?
-musze się zjaw pewnymi sprawami,ale nie chce aby Kasia czy ktokolwiek INNY WIEDZIAL NA TEN TEMAT.Bylabym ci wdzieczna ,gdybys zadzwonila izaprosila mnie d
o siebie na pare dni. 

środa, 19 lutego 2020

sezon na cuda 3

pózniej zmienily temat
Kiedy Brzostek  opowiedziała jej o Ludmile
i doktor Sabacińskiej ,Gertruda oznajmiła
-Gosia Jarosiewicz jest stałą klientką Eryki
-Czy mowi o Jarku?
-NIE, to dosc niezwykle.Zazwyczaj czuje ogromne podniecenie gdy opowiada o swoiech seksulanych przezyciach.Moze naprawde sie w nim zakochala....niedowiary.
-CHCIALABYM JESLI Luiza ma tak cierpiec ,przynajmnij bylby to jakis powod.Ale moze Jaroslaw Andrusiewicz zrozumie ze wiecej stracil niz zyskal.
-Mam nadzieje ze wtedywystarcczy Luizie odwagiaby go wykopac.
-NIE SADZISZ ZE POWINNA go przyjac z powrotem?
-Bez wzgledu na wszystko za zadne obiecanki .On znowu to zrobi,a ona znowu bedzie przechodzila wszystko od nowa,normalnie jak dzien swistaka lub dejavu.Po prostu jestem realistka.Codziennie przychodza do salonu zawiedzone kobiety ,starajac sie przy naszej pomocy utrzymac mezow...Mysla ze przy pomocy odrobiny jasnej farby ogromnej ilosci szminki,pudru i tuszu ich malzenstwo sie nie rozpadnie.Robimy zeby pieknie wygladaly,ale to niczego ni zalatwia.
-Jakie to smutne.
-A teraz powiedz ,czy zgadzasz sie zebym pomalowala ci te siwe wlosy...czy chcesz wygladac staro?
Brzostek rozesmiala sie.
-Oczywiscie ze nie.Kiedy tylko wroce ,przyjde do ciebie do salonu ,zebys mnie calkowicie odnowila.Czy potrafiszmnie odmlodzic o 20 lat?
-Do tego potrzebna jest operacja plastyczna.Moje umiejetnosc sa ograniczone.
-Mysli ze powinnam ja zrobic?

piątek, 7 lutego 2020

Sezon na cuda strona 2

Jakis czas pożniej.... Gertruda wsiadła do samochodu,witając Rolanda lekkim skinieniem głowy.Poprzedniego wieczoru zabrała Kasię i Erykę do restauracji ich ulubionej,gdzie zjadła za duzo spaghetti i w ypiła za dużo czerwonego wina.Całą rzucała się i przewracala w lóżku. -Wyglądasz okropnie-powitała ją Brzostek. -Chyba było za dużo spaghetti i wina,a za mało snu -Och,od kaca sie nie umiera.Wejdz zjemy śniadanie -Napie sie tylko kawy.Wczoraj wieczorem przekroczyłam całą miesieczna normę kalorii.Poza tym chcę cię jak najszybciej uczesać.Muszę jechać do salonu. Gdy wzieła się do pracy,Brzostek powiedziała -Coś cię trapi,Gertrudo.I to nie ciąża Kasi. -Oczywiście ,że chodzi o Kasię.Ten który zmajstrował jej dziecko,nie zadzwonił ani razu.Bez względu na to co ona mówi,jestem pewna ,ze nie zamierza sie z nia zenic. -Czy zastanawiala sie nad przerwaniem ciązy? -Chce miec to dziecko.Kocha tego faceta i mysli, ze on rozwiedzie sie dla niej. -Moze tak sie stanie. -Nie.Omamianie mlodych dziwczyn to jego glowne zajecie. Brzostek zdzwila nienawisc jaka zabrzmila w glosie Gertrudy. -Skad wiesz?Kasia ci to powiedziala? Gertruda byla wsiekla na siebie za swoja nieostroznosc.Koniecznie musi przekonac Brzostek,ze to tylko przypuszczenia. -Ma tyle lat co ja.Jestem przekonanan ,ze Kasia nie jest ani pierwsza ani osttania.Pewnie zyje teraz z jaka inna naiwna dziewczyna. -Wolalbys zeby wychowala dziecko sama,tak jak ty?-spytala Brzostek. -ona nie bedzie sama...ma mnie.Chcialabym wiedziec co robic. -Nic nie musisz robic .Kasia jest dorosła.To naprawde nie jest twoj problem.Mozeszzapewnic jej pomoc i utrzymanie,lecz nie mozesz sie mieszac w jej zycie ,jakbys byla Bogiem.

wtorek, 4 lutego 2020

Sezon na cuda strona 1

Ponad wszystko na swiecie.Bardzo bym chciała zebys go poznała.Jest wysoki,przystojny i niesamowicie inteligentny.OTWORZYŁ PRZEDE MNA NOWE Zycie.juz MYSLAŁAM ZE JESTEM aseksualna,ale on udowodnił ze t nieprawda. -Chcesz tutaj brać ślub -Tak oczywiscie...gdy otrzyma rozwód. - a skąd wiesz ze to bedzie chlopiec?Mozesz miec corke. -Po prostu instynkt mi to podpowiada.I postanowilam dac mu na imie Patryk. -pOstanowilam tez achowac swoje panienskie nazwisko -dlaczego? -Z paru powodow.Po pierwsze dlatego ze jestem dumna z obojga rodzicow.Po drugie dostalam tytul doktora filozofi jako Katarzyna Grasiewicz i w pracy zamierzam uzywac tego nazwiska do konca zycia -Rozumiem -pozatym gdybym przyjela nazwisko Jerzego ,brzmialoby to glupio. Kiedy Kasia ruszyla do kuchni,Gertruda zawołala : -Kasiu,masz jego zdjecie? -Jerzego?Tak,ale film jest w aparacie. -Nie mogę sie doczekac,zeby go zobaczyc. Gertruda sie odprezyla.tO glupia zbieznosc nazwisk.Byla pewna ze to nie moze byc ten sam mezczyzna .NIE MOZE.